Historia Rodziny Horak

 

Adolf Horak rozpoczął swoją działalność przemysłową od przejęcia niewielkiej fabryki włókienniczej na Bałutach, odziedziczonej po ojcu Józefie, który w 1864 roku przeniósł się tam z rodzinnej  Zduńskiej Woli.     Adolf przejął zarząd nad przedsiębiorstwem w 1902 r. Przez pewien okres fabryka zarządzana była wspólnie przez Adolfa oraz jego młodszego brata – Gustawa. Z upływem lat firma podlegała ciągłemu rozwojowi, odnosząc jednocześnie znaczne sukcesy na arenie międzynarodowej (1905 – srebrny medal w Brukseli, 1906 – złoty medal w Antwerpii, 1907 – Grand Prix w Paryżu). Współpraca braci zakończyła się w roku 1912, kiedy to Gustaw zaangażował się w inną działalność z nowym wspólnikiem, przenosząc ostatecznie firmę do Jugosławii. Kierując firmą samodzielnie Adolf inwestował nadal w jej ciągły rozwój. Według  rocznika „Przemysł i Handel Królestwa Polskiego” za rok 1914, zakłady Horaka zatrudniały 300 robotników, co sytuowało je w gronie fabryk średniej wielkości. Firma posiadała wówczas także swój oddział warszawski. Wczesne lata dwudzieste upłynęły Horakowi na systematycznej rozbudowie fabryki w Rudzie Pabianickiej, która specjalizowała się w produkcji wyrobów z tkanin pościelowych, fartuchowych czy alpag. Nieopodal zakładów produkcyjnych uruchomiono sklep firmowy. Wytwarzane wyroby sprzedawano też w licznych filiach m.in. w Warszawie, Krakowie i Lwowie. Pod koniec lat dwudziestych fabryka Horaka zatrudniała już 1300 robotników, będąc największą w Rudzie Pabianickiej. Zakłady po okresie wielkiego kryzysu, tj. od poł. lat 30-stych uległy dalszemu rozwojowi, rozbudowano oddziały fabryczne, nieruchomość została powiększona o sąsiednie działki, firma nabyła również parcele w innych częściach Rudy Pabianickiej. Fabryka obejmowała pełen cykl produkcji (przędzalnia, tkalnia, farbiarnia, bielnik, wykańczalnia), wytwarzając szereg wyrobów bawełnianych i półbawełnianych. W związku z pomyślną koniunkturą, Horak stał się także właścicielem kolejnych nieruchomości fabrycznych położonych przy ul. Starorudzkiej, a także willi usytuowanej przy tej samej ulicy pod numerem 8. W budynku tym przygotowano m.in. mieszkania dla specjalistów z dziedziny włókiennictwa, sprowadzanych tu przez przedsiębiorcę z Anglii. W 1928 roku przedsiębiorstwo przekształcono w spółkę akcyjną o nazwie „Zakłady Włókiennicze Adolf Horak”, a jego akcje zostały podzielone pomiędzy członków klanu.

Rodzina Horaków będąca członkami Kościoła Chrześcijan Baptystów odcisnęła również swoje piętno na religijnym charakterze Rudy Pabianickiej. Adolf angażował się w liczne przedsięwzięcia związane z  baptyzmem. Był współwłaścicielem wydawnictwa „Kompas”, w którego ofercie przeważały książki o tematyce biblijnej. W fabryce Horaka chętnie zatrudniano współwyznawców, a także osoby deklarujące chęć konwersji. Nieopodal zakładu, przy ul. Aleksandra 9, fabrykant wzniósł kaplicę na potrzeby miejscowych wyznawców tej religii. W parku wchodzącym w skład posiadłości przedsiębiorcy, wybudowano natomiast specjalny basen, w którym udzielano chrztu osobom wstępującym do wspomnianego Kościoła. Nie bez znaczenia był też fakt, iż przedsiębiorca otrzymywał fundusze od amerykańskich władz Kościoła z przeznaczeniem na działalność religijną. Adolf oraz jego żona Frieda angażowali się również w inne akcje o charakterze społeczno-religijnym. Wspierali m.in. szpital Betlejem czy Łódzkie Ewangelicko – Baptystyczne Towarzystwo Dobroczynności „Wifleem”. W latach trzydziestych Horakowie fundowali obiady dla najuboższych mieszkańców Rudy Pabianickiej, a także wspomagali finansowo liczne przedsięwzięcia w mieście.

            Na terenie Rudy swoje domy posiadały również dzieci Adolfa i Friedy. Córka Ruth wraz z mężem Adolfem Speidlem, doktorem chemii, odpowiadającym za wdrażanie nowych technologii w fabryce teścia oraz druga córka Ingeborga będąca żoną Ellisa Paula Speidla – znanego łódzkiego chirurga, zamieszkiwały w willach przy ul. Starorudzkiej. Kolejna z sióstr Katarzyna, poślubiwszy rosyjskiego emigranta Jerzego Bogdanowa, zamieszkała przy ul. Dubois 12/14. Najstarszy syn Adolf wraz z żoną Katarzyną Mohr mieszkali w drewnianym, parterowym domu u zbiegu ulic Joanny i Starorudzkiej. W domu rodzinnym mieszkał z kolei najmłodszy syn Horaków – Jan Zygfryd „Siggi”, a także usynowiony przez rodzinę, Artur Forwerk, będący dzieckiem nieślubnego syna nestorki rodu Otylii Pauliny zd. Forwerk.

 

Wraz z wybuchem II wojny światowej rozpoczął się trudny okres dla zakładów Horaka. Lata okupacji nie przyniosły niestety zbyt chlubnej karty w dziejach rodziny. Członkowie klanu znaleźli się w szeregach NSDAP, a ich fabryka realizująca zamówienia Wehrmachtu stała się jednym ze sztandarowych obiektów odwiedzanych często przez okupacyjnych dygnitarzy. Na terenie fabryki przeprowadzono  akcję werbunkową do tzw. Związku Wydajnych Polaków (Leistungspolen), mającego na celu rozbicie jedności społeczeństwa polskiego. Jednym  z  najbardziej zaangażowanych we współpracę z hitlerowcami członków rodziny był wspomniany wcześniej zięć przedsiębiorcy, Adolf Speidel, który współpracując z Uniwersytetem Rzeszy w Poznaniu, prowadził badania na temat niemieckiego osadnictwa w regionie łódzkim. Pomimo wyraźnych relacji z okupantem, Adolf Horak nie pozwalał jednak na wywózki swoich robotników, a także starał się ograniczać ingerencję Gestapo podczas zatargów z pracownikami. Najmłodszy syn przedsiębiorcy „Siggi”, mieszkający  w czasie wojny w Wiedniu, angażował się w pomoc tamtejszym Żydom – uratował m.in. jedną z żydowskich znajomych zawierając z nią fikcyjne małżeństwo.

Horakowie opuścili Rudę pod koniec 1944 roku. Po wojnie należącą do nich fabrykę oraz pozostałe nieruchomości upaństwowiono.